Zamieszczamy artykuł o artystce Jadwidze Horodyskiej i jej związkach z Kosiną. Zachęcamy do spojrzenia na Kościół Parafialny w Kosinie z punktu widzenia architektury. WARTO!
Autorką artykułu jest Jadwiga Noga.
Zdjęcia wykonał Marek Czerak.
O JADWIDZE HORODYSKIEJ - ARTYSTCE - RZEŹBIARCE I JEJ ZWIĄZKACH Z KOSINĄ
Informacje o JADWIDZE HORODYSKIEJ - artystce – rzeźbiarce i jej związkach z Kosiną pochodzą z ciekawych źródeł. Pozyskane zostały w niezwykłych okolicznościach.
Było to przed laty, podczas szkolnej wycieczki łańcuckich gimnazjalistów do Lwowa. Przed Operą Lwowską do opiekunki grupy podszedł mężczyzna. Przedstawił się: Jurij Smirnow, przewodnik po Lwowie. W ręku trzymał broszurę. Zorientował się, że wycieczkowicze pochodzą z Polski i miał prośbę, by tę książeczkę przekazać do Zamku w Łańcucie, ponieważ zbierając materiały do biografii Jadwigi Horodyskiej, uzyskał pomoc od pani kustosz Aldony Kruszyńskiej i teraz chce Jej podziękować.
Przekazując tę broszurę, jej autor wspomniał, że artystka Jadwiga Horodyska zaprojektowała główny ołtarz i wiele rzeźb do Kościoła w Kosinie…
Czy to przypadek, że opiekunką grupy polskiej młodzieży była kosinianka?
Jadwiga Horodyska (1905- 1973) w latach 30. XIX wieku była uważana za czołową przedstawicielkę tzw. „stylu żurawieńskiego”. Jej prace rzeźbiarskie reprezentowały polską sztukę religijną na licznych wystawach krajowych i zagranicznych. W latach powojennych jej twórczość była wysoko ceniona przez kręgi kościelne Krakowa, gdzie artystka objęła posadę docenta na wydziale Architektury Politechniki Krakowskiej.
Pochodziła ze znanej rodziny ziemiańskiej. Jej rodzinny majątek to Trybuchowce, powiat Buczacz. Ojciec był artystą – malarzem, przyjaźnił się z Mehofferem, Axentowiczem, Wyczółkowskim, Wojciechem Kossakiem, Fałatem. Sztuka fascynowała i pociągała Horodyską od zawsze. Czas spędzała w pracowni ojca. Studiowała na Wydziale Sztuk Plastycznych i Przemysłu Artystycznego we Lwowie. W latach międzywojennych szkołę tę cechował wysoki poziom nauczania. Wówczas Horodyska wykonała wiele rzeźb – głów i postaci. Rekomendowana przez księżną Helenę Czartoryską Horodyska kontynuowała naukę w Akademii Rzymskiej. Jej prace zaczęła wówczas cechować monumentalność. Po powrocie do kraju objęła stanowisko kierowniczki artystycznej działu rzeźby figuralnej i dekoracyjnej w alabastrowni Żurawno, fabryce Czartoryskich.
(W 1932 roku fabryka zatrudniała 60 pracowników, otwarto sklep, w którym sprzedawano wyroby alabastrowe; lampy, flakony, popielniczki, medaliony z głową Chrystusa i św. Teresy. Firma zajęła się także wyposażaniem kościołów: wykonywano ołtarze,, ambony, chrzcielnice, gzymsy; zdobiono sale restauracyjne, balowe, kinowe, kawiarnie i teatry. To Horodyska uczyniła z Żurawna ośrodek sztuki, który rywalizował z najlepszymi warsztatami krajowymi zagranicznymi).
Lata 1932-39 ukształtowały Jadwigę Horodyską jako artystkę religijną, kościelną, znaną i cenioną przez hierarchów kościelnych, jej rzeźby zdobiły świątynie od Lwowa i Krakowa aż po Hel.
Podczas wojny Jadwiga Horodyska zamieszkała we Lwowie, a następnie w Krakowie. Pracowała po dworach, malując akwarelowe i pastelowe portreciki ziemiańskich dzieci, rzadko rzeźbiąc; pracowała w kawiarni Związku Plastyków, udzielała prywatnych lekcji na tajnych kompletach organizowanych dla studentów zlikwidowanej przez okupanta Akademii Sztuk Pięknych.
Po wojnie artystka na stałe osiedliła się w Krakowie. W 1945 roku podjęła pracę dydaktyczną na Wydziałach Politechnicznych krakowskiej AGH (wcześniej zrobiła nostryfikację swojego dyplomu Rzymskiej Akademii Królewskiej) 1. marca 1957 r. Centralna Komisja Kwalifikacyjna przyznała Horodyskiej za całokształt dorobku artystycznego i dydaktycznego tytuł docenta. Artystka objęła wówczas kierownictwo Pracownią Rzeźby Instytutu Historii Architektury i Konserwacji Zabytków. Aktywnie uczestniczyła w życiu artystycznym Krakowa. Jej prace wystawiano podczas różnych wystaw w kraju i zagranicą Pod jej kierownictwem pracowało i uczyło się kilka pokoleń młodych artystów.
W 1950 roku poznała wikarego parafii św. Floriana, wówczas 30 – letniego kapłana Karola Wojtyłę. Pozostali ze sobą w wielkiej przyjaźni. To z nią Wojtyła zgłębiał tajniki języka włoskiego i francuskiego. Gdy Karol Wojtyła awansował w hierarchii kościelnej, przychodził w krótkie odwiedziny, zazwyczaj we środy. Horodyska odnosiła się do niego z wielkim szacunkiem i serdecznością. Karol Wojtyła uczestniczył w jej pogrzebie w Krakowie (artystka spoczęła na Cmentarzy Rakowickim ).
W 1943 roku Jadwiga Horodyska wykonała elementy dekoracji rzeźbiarskiej ołtarza głównego kościoła parafialnego p.w. ś.w. Stanisława Biskupa i Męczennika w Kosinie.
Kościół ten wybudowano według projektu znanego lwowskiego architekta Wawrzyńca Dajczaka w 1938 r. Mimo wojennych trudności, staraniem ówczesnego proboszcza Józefa Prajsnara i parafian, postanowiono wykonać ołtarz główny. Polichromię w kościele wykonał miejscowy artysta – malarz Michał Wikiera, a dekorację rzeźbiarską ołtarza - właśnie Jadwiga Horodyska. Retabulum, czyli nastawę ołtarzową artystka ozdobiła płaskorzeźbą „Ostatnia Wieczerza” o wymiarach 113 x 445 cm. Przed płaskorzeźbą znajduje się kolumnada z ośmiu smukłych kolumn połączonych architrawem z arkadą części centralnej i akroterionami wieńczącymi boczne narożniki. Wyżej po obu stronach obrazu Matki Boskiej Ostrobramskiej, umieszczono cztery dwumetrowej wysokości postacie aniołów adorujących. Białe, monochromatyczne, wykonane z odlewu cementowego rzeźby kontrastują z barwną polichromią i oknami witrażowymi (cztery witraże, zdobiące okna w prezbiterium przedstawiają postacie świętych).
Dziesięć lat później ksiądz Prajsnar wznowił współpracę z Jadwigą Horodyską.
W latach 1954 -56 artystka zaprojektowała i wykonała monumentalne kompozycje: Narodzenie Chrystusa i Chrystus Frasobliwy. W ołtarzach naw bocznych ustawiono figury Najświętszego Serca Pana Jezusa i Najświętszego Serca Marii Panny. Filar ambony został ozdobiony płaskorzeźbą wysokości 164 cm przedstawiającą Chrystusa Dobrego Pasterza, zaś kruchta przedsionka – krucyfiksem wysokości 210 cm z figurą Chrystusa wysokości 170 cm.
Kompozycja rzeźbiarska ołtarza Narodzenie Chrystusa przedstawia szopkę, nawiązującą do tradycji ludowej: stojący św. Józef pochyla się ku Dzieciątku i Matce Boskiej. Po obu stronach grupy centralnej umieszczono figury czterech pasterzy składających hołd Dzieciątku: jeden z nich wpatrzony jest w świętą Rodzinę, drugi – modli się, a dwaj grają na instrumentach. Przed grupą figuralną artystka usytuowała kolumnadę składającą się z czterech smukłych kolumn doryckich połączonych belkowaniem z łukiem arkadowym w części centralnej. Kolumnadzie nadaje monumentalność rozbudowana wysoka attyka zdobiona w liczne elementy dekoracyjne (a witraże w oknach przedstawiają spadające z nieba promienie gwiazdy betlejemskiej – Horodyska współpracowała z autorem witraży zdobiących okna kościoła).
Kompozycja rzeźbiarska ołtarza Męki Pańskiej składa się z postaci Chrystusa Frasobliwego umieszczonej w portalu zbudowanym w kształcie dwóch kolumn ze zwieńczeniem w formie odcinków belkowania i szczytu nad nimi, a także dwóch klęczących aniołów adorujących. Wielkie skrzydła aniołów umieszczonych po obu stronach portalu są skierowane ku centrum kompozycji, tworząc prawie zamkniętą przestrzeń dokoła figury Chrystusa (a witraż tworzy promieniejącą glorię nad głową Chrystusa).
Rzeźby Najświętszego Serca Pana Jezusa i Najświętszego Serca Marii Panny zostały doskonale dopasowane do otoczenia, swoją monumentalnością przypominają przedwojenne prace artystki o tej samej tematyce wykonane do kościoła św. Elżbiety we Lwowie. Oceniając ozdobienie kościoła w Kosinie historyk sztuki Aldona Kruszyńska wyraziła następujące zdanie: „jednorodne pod względem stylu i materiału rzeźby są niezwykle wyraziste i to one tworzą duży zespół stanowiący dominujący element wyposażenia świątyni.”
Kościół w Kosinie urzeka swym pięknem. Warto pamiętać o tych, którzy na przestrzeni lat je tworzyli.







